Święta niebawem, więc od razu w naszej głowie rodzi się pytanie – ile przytyję? Na to pytanie już udzielałem odpowiedzi w jednym ze swoich wcześniejszych postów z którego wynika jednoznacznie, że ludzie tyją głównie w okresie okołoświątecznym – 2 tygodnie przed ,i ok.2 po świętach. Otóż, żeby przytyć przysłowiowe 3 kilogramy tłuszczu trzeba zjeść ponad 20 tysięcy kcal ponad swoje zapotrzebowanie!
Większa waga po dniu świątecznego obżarstwa, to nie tylko i wyłącznie tkanka tłuszczowa, ale woda, glikogen mięśniowy i wątrobowy, złogi jelitowe etc. Stąd błędne myślenie, że „przytyłam/przytyłem” tylko po jednym, dwóch dniach. Mam dla Was parę wskazówek dzięki, którym w pewien sposób możemy temu zapobiec
Po pierwsze – wrzuć na luz! Święta Bożego Narodzenia są raz w roku. Jest to na pewno okazja, żeby celebrować razem z bliskimi te piękne chwile. Spożywanie pysznych posiłków przez te pare dni, nie spowoduje nic złego – o ile te pare dni nie zamieni się w miesiąc!
Nie planuj żadnych głodówek!Niektórzy stwierdzą, że jest za późno na jakiekolwiek diety odchudzające, więc chwytają się jak tonący brzytwy różnego rodzaju diet głodówkowych – jest to duży błąd. Co bym radził?Po pierwsze, uświadomić sobie, że do odchudzania należy zabrać się odpowiednio wcześniej przed okresami „świątecznymi/większego jedzenia”. Jeżeli ktoś o tym zapomniał to powinien pare dni przed świętami, obniżyć DELIKATNIE kaloryczność posiłków (głównie węglowodany) oraz pamiętać o treningu siłowym.
Pamiętajmy również, aby w okresie między świętami w dalszym ciągu pilnować swoich zdrowych nawyków żywieniowych! Oczywiście czasami może być to ciężkie do zrealizowania, bo zazwyczaj jedzenia w tym okresie mamy do wyboru do koloru. Cieszmy się jedzeniem i kosztujmy wszystkiego, ale nie jedzmy do oporu jak „Pan Gruby” z Monty Pythona!
Uwagi końcowe-starajcie się zawsze zaczynać spożywanie posiłków od najbardziej wartościowych i najmniej kalorycznych pokarmów- jedzcie wolniej, starannie przeżuwając każdy kęs, bo jedząc szybko więcej pochłaniamy za jednym razem-desery i różne słodkie przekąski, najlepiej zostawić na sam koniec w umiarkowanych ilościach-wprowadzajcie co jakiś czas krótkie przerwy w czasie jedzenia, np. w formie spaceru dając w ten sposób chwilkę odpoczynku swojemu układowi pokarmowemu
Podsumowanie:Nie wyrywaj sobie włosów z głowy gdy zobaczysz następnego dnia zwiększoną wagę! Nikt nie tyje 3 kg tłuszczu w parę dni! To by oznaczało przejedzenie się ponad 20 tys. kalorii, a to mało realne. Na dodatkowe kilogramy tak jak wspominałem wcześniej, składa się oprócz tkanki tłuszczowej, woda, glikogen mięśniowy i wątrobowy, złogi jelitowe i niestrawione resztki jedzenia. Po paru dniach waga się ustabilizuje. To by było na tyle ode mnie We wszystkim powinniśmy być zdroworozsądkowi. Cieszmy się więc jedzeniem i kosztujmy wszystkiego, ale nie jedzmy do oporu! Pozdrawiam!
Bibliografia:
https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/27653588/
https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/26721721/